Już po raz trzeci setki osób przeszły ulicami Suwałk, aby zamanifestować swe niezadowolenie w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
W minionym tygodniu Trybunał Konstytucyjny zadecydował o odebraniu kobietom możliwości decydowania o aborcji z powodu przesłanek wskazujących na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu zagrażające jego życiu. Zaostrzenie ustawy spowodowało liczne protesty i manifestacje w całym kraju. W środę (28.10) po raz trzeci swoje niezadowolenie wyrazili też licznie zebrani suwalczanie, którzy tak jak poprzednio w eskorcie policji przeszli spacerowym krokiem ulicami miasta, powodując utrudnienia w ruchu samochodowym.
Zebrani przeszli z placu Marii Konopnickiej na ul. Kościuszki. Najpierw skandowali hasła „to jest wojna”, „chcemy zmiany” czy „piekło kobiet” pod biurem poselskim Lecha Kołakowskiego z Prawa i Sprawiedliwości, a następnie pod biurem posła Jarosława Zielińskiego po czym wrócili na plac. W trakcie przemarszu ulicą Kościuszki przy Galerii Jednego Obrazu pojawiła się grupka nacjonalistów, którzy skandowali bardziej dosadne hasła, z czego bez używania wulgaryzmów przytoczyć można jedynie „PiS PO – jedno zło”. Sam protest przebiegał jednak bez zakłóceń i zamieszek. Planowane są już kolejne.