Policja oraz Centrum Sportu i Rekreacji w Augustowie poszukują świadków zdarzenia. W sobotę (08.07) nad ranem łódź motorowa wpłynęła z impetem w liny podtrzymujące jeden ze słupów wyciągu nart wodnych. W efekcie zerwała mocowania, a słup trafił na dno.
Nurkowie dokonali inspekcji lin i znaleźli na nich ślady aluminium ze śruby napędowej. Znaleziono też fragmenty napędu. Centrum Sportu i Rekreacji zawiadomiło policję, która rozpoczęła już pracę. - Jeśli ktokolwiek z Was był świadkiem zdarzenia lub posiada informacje, które mogą pomóc w odnalezieniu sprawcy, prosimy o kontakt z Policją lub CSiR - przekazał Urząd Miasta w Augustowie.
Przez lekkomyślność i nieprzestrzeganie przepisów niedawno uruchomiony wyciąg wymaga teraz poważnej naprawy.
- Widać jak na dłoni, że łódź wpłynęła w liny z potężnym impetem. Zmielone aluminium i jego pozostałości na linach wskazują, że w efekcie łódź musiała ulec poważnym uszkodzeniom. Ktoś musiał widzieć uszkodzoną motorówkę wyciąganą z wody - mówił Karol Gołaszewski, ratownik pracujący na wyciągu.
Jarosław Borysewicz, od ponad 20 lat zajmujący się wyciągiem, nie krył emocji.
- W czerwcu UDT dokonało gruntownego przeglądu wyciągu. Napracowaliśmy się przed sezonem. A dziś przez ludzka głupotę i nieodpowiedzialność słup leży na dnie. Mam nadzieję, że policja szybko ustali sprawców, którzy pokryją koszty zniszczeń. Naprawa wyciągu po wypadku może zająć kilka miesięcy. To dla nas dramatyczna sytuacja.
Źródło: UM Augustów