- Czuję się zniesławiony, pomówiony o działania, których nigdy nie podejmowałem. Będę bronił swego dobrego imienia - mówił w minionym tygodniu Krzysztof Jurgiel, były minister rolnictwa i europoseł, który w poniedziałek (27.05) oficjalnie zrezygnował z członkowska w klubie Prawo i Sprawiedliwość.
Pismo z rezygnacją z członkostwa w PiS Krzysztofa Jurgiela trafiło w poniedziałek (27.05) do prezesa tego klubu, Jarosława Kaczyńskiego. To pokłosie zawieszenia posła w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości, które miało być spowodowane utratą władzy przez PiS w sejmiku województwa podlaskiego. Krzysztof Jurgiel uważa, że zrzucanie na nie go winy w tej kwestii jest nieprawdziwe i narusza jego dobre imię. Odnosił się do tej sytuacji podczas konferencji prasowej w piątek 24. maja.
- Do tej pory nie otrzymałem żadnego oficjalnego pisma wraz z uzasadnieniem tego postanowienia, jak również nikt z kierownictwa partii się ze mną w tym przedmiocie nie kontaktował. Mogę jedynie powiedzieć, że te fake newsy stanowią przejaw hejtu, na który nie wolno przyzwalać. Pocieszające jest jedynie to, że wyborcy widzą fakty, dlatego w jednym z sondaży ogólnopolskich większość respondentów, około 60% „zdecydowanie” i „raczej negatywnie”, oceniło decyzje Jarosława Kaczyńskiego o zawieszeniu mnie w prawach członka PiS - mówił Jurgiel w minionym tygodniu.
Podczas tej samej konferencji europoseł poinformował, że z uwagi na postępującą zmianę standardów w Prawie i Sprawiedliwości oraz braku kontroli polityczno-organizacyjnej na Podlasiu, podjął decyzję o odmowie kandydowania do Parlamentu Europejskiego. Dodał, że czuję się zniesławiony i pomówiony o działania, których nigdy nie podejmował.
W poniedziałek (27.05) Krzysztof Jurgiel oficjalnie zrezygnował z członkowska w klubie Prawo i Sprawiedliwość. Wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym przekazał, że ostatnie dni ujawniły mu jak zmieniło się ugrupowanie, które powstało ponad 30 lat temu w kontrze do patologii ówczesnego życia politycznego. Dlatego z bólem i żalem, ale zgodnie z własnym sumieniem opuszczam partię polityczną Prawo i Sprawiedliwość - napisał Jurgiel.
- Utrata przez PiS większości w Sejmiku Województwa Podlaskiego jest przykra dla każdego, kto jest wierny prawicowym wartościom. Jest ona jednak skutkiem braku dialogu i utraty zaufania społecznego. Póki władze partii nie zrozumieją tego, póty nie odzyskają zaufania większości wyborców. Aby zyskać mandat społeczny PiS musi powrócić do swoich korzeni - pracy programowej, dyskusji wewnątrz własnego obozu, otwarcia na różne środowiska, słuchania swoich działaczy. Tymczasem zamiast refleksji nad przyczynami porażki, regionalni działacze PiS błyskawicznie zaczęli pomawiać mnie o takie postępowanie lub właściwości, które poniżyły mnie w opinii publicznej lub naraziły na utratę zaufania potrzebnego dla danego wykonywanego przeze mnie mandatu Posła do Parlamentu Europejskiego poprzez przypisanie mi działań, których nie podejmowałem. Co więcej, Prezes partii zamiast wysłuchać mojej opinii i rozważyć jakość podsuwanych mu argumentów zawiesił moje członkostwo w PiS. Jest to oczywiste naruszenie nie tylko moich dóbr osobistych, ale również statutu partii - mającej w nazwie Prawo i Sprawiedliwość - czytamy w oświadczeniu.
Były już poseł PiS zaznaczył także, że jego rezygnacja z członkostwa w klubie nie stanowi oświadczenia o wycofaniu się z życia publicznego. Dodajmy, że Krzysztof Jurgiel był posłem do Parlamentu Europejskiego z okręgu nr 3 obejmującego województwa: podlaskie i warmińsko-mazurskie. W nadchodzących wyborach nie znalazł się na listach.