- Ukraina zdała broń jądrową w zamian za gwarancję bezpieczeństwa. Broni nie ma, gwarancji też nie ma - mówił podczas wizyty w Suwałkach poseł Konfederacji Robert Winnicki.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posła na Sejm RP Roberta Winnickiego, odbyła się w piątek (25.02) przed Muzeum Okręgowym w Suwałkach. Jak mówił poseł, spotkanie w naszym mieście planowane było już dłuższy czas i postanowił go nie odwoływać, mimo obecnej sytuacji na Ukrainie oraz wielu spraw z tym związanych, które dzieją się w Warszawie. Tematem spotkania z mediami była sprawa Polska w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Jesteśmy bezpośrednio zagrożeni militarnie i trzeba to sobie jasno powiedzieć - rozpoczął Robert Winnicki.
- Sytuacja w której wojska rosyjskie będą stacjonowały nie tylko w Kaliningradzie i na Białorusi, ale również na granicy Ukraińskiej, to sytuacja dla nas bardzo niekorzystna z militarnego punktu widzenia. Będziemy też ponosić i już ponosimy koszty tej wojny. koszty gospodarcze nie tylko w postaci cen surowców, ale także w postaci setek tysięcy, a może i milionów uchodźców. Ze strefy przyfrontowej, jaką Polska się staje, również będą uciekać zagraniczni inwestorzy. Dlatego w interesie Polski jest, aby podnosić Moskwie koszty prowadzenia tej wojny, czyli uniemożliwić ruch samolotów rosyjskich nad Polską i o to samo zaapelować do krajów nadbałtyckich. Chodzi o to, aby Rosjanie ponieśli wysokie koszty transportu w momencie gdy dokonują inwazji zbrojnej na sąsiadujące państwo.
Poseł zwrócił również uwagę, że 0d 1994 roku Ukraina miała gwarancję Zachodu polegającą na tym, że oddając broń atomową odziedziczoną po Związku Sowieckim, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone oraz Federacja Rosyjska gwarantowały Ukrainie niepodległość, suwerenność i jej granice. Z tych gwarancji, jak mówi Winnicki, nie zostało nic. Jest to przestroga również dla Polski.
- Dzisiaj w Polsce dosyłane są wojska amerykańskie i mówi się dużo o wzmacnianiu NATO. Rozumiemy to i bierzemy za dobrą monetę. natomiast musimy powiedzieć sobie jasno - umiesz liczyć, licz na siebie. Prawda jest taka, że pierwszy i podstawowym elementem bezpieczeństwa państwa polskiego musi być zreformowana, naprawiona i wzmocniona polska armia. Również tutaj w Suwałkach bardzo mocno trzeba to zaakcentować. Wiemy jak strategicznie ważne są Suwałki i cały ten region z punktu widzenia militarnego. Polska musi mieć własne siły odstraszania, jeśli chodzi o potencjalną agresję. Ukraina zdała broń jądrową w zamian za gwarancję bezpieczeństwa. Broni nie ma, gwarancji też nie ma. Dla nas jest to nauczka i wczoraj zaapelowaliśmy o to, żeby Polska zwróciła się o udostępnienie broni jądrowej w ramach programu NATO Nuclear Sharing.
Kolejną poruszoną kwestią była kwestia rozbrojenia i braku przeszkolenia polskiego społeczeństwa.
- Jesteśmy jednym z najbardziej rozbrojonych narodów w Europie. kultura posiadania broni, kultura strzelecka. Kultura związana z tym, aby jak największy procent ludzi przechodził szkolenie wojskowe - to kultura, która musi wrócić. Nie tylko wojsko, ale również świadomy, przygotowany i uzbrojony naród to elementy decydujące o tym, że agresor na agresję się zdecyduje, lub nie. Od lat apelujemy o ułatwienie dostępu polakom do broni, oczywiście pod określonymi warunkami. Żeby szkolić młodzież na strzelnicach, żeby młodzież szkół średnich przygotowywać również do tego, aby wiedziała jak się z bronią obchodzić i jak się w sytuacji zagrożenia zachować.
Oprócz spotkania z mediami poseł spotka się również z mieszkańcami miasta. Dziś o godzinie 18:00 odbędzie się spotkanie otwarte w Hotelu VELVET przy ul. Tadeusza Kościuszki 128.