W poniedziałkowy (13.12) wieczór po raz drugi w Suwałkach odbyły się obchody związane z 40. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą Święta w parafii p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Suwałkach. Po niej władze miasta, przedstawiciele oddziału NSSZ Solidarność w Suwałkach, członkowie Klubu Działaczy Opozycji Antykomunistycznej, Rada Rycerzy Kolumba i Stowarzyszenie im. ks. Jerzego Popiełuszki, przeszli pod pomnik Jana Pawła II gdzie delegacje złożyły symboliczne wiązanki kwiatów, a następnie udali się pod obelisk ks. Jerzego Popiełuszki przy Konkatedrze św. Aleksandra. Tam również złożono wiązanki kwiatów, a krótkie wystąpienie wygłosiła Bożena Andrulewicz, przewodnicząca Rady Oddziału NSZZ "Solidarność" w Suwałkach.
- To co stało się 40 lat temu spowodowało, że przed nami była dekada następnych walk. Po karnawale Solidarności, przez te 16 miesięcy do wprowadzenia stanu wojennego, musieliśmy ponownie wstawać z kolan. Było ciężko, byli internowani, więzieni, a część z tych ludzi straciła życie. Dlaczego z okazji takiej rocznicy się spotykamy? Choćby dlatego, żeby młode pokolenia mogły zapoznać się z historią najnowszą. Jest to niechlubna rocznica i mało się o tym mówi. Oby nigdy nikomu już nie przyszło do głowy, będącym u władzy, żeby wyprowadzić jakiekolwiek służby mundurowe przeciwko Narodowi. Myślę, że świadomość narodu dzisiaj jest już na tyle wysoka, że chyba też Naród nie pozwoliłby na to.
Stan wojenny wprowadzono w Polsce 13 grudnia 1981 r. Przyniósł on Polakom wiele cierpienia, jednocześnie zaprzepaszczając nadzieje na rychłe nadejście demokratycznych zmian. W wyniku działań komunistycznych władz wymierzonych w „solidarnościową” legalną opozycję w całym kraju zginęło od 50 do 100 osób, ok. 10 tys. było internowanych. W naszym regionie do więzień trafiło blisko 200 osób.