Suwalska Orkiestra Kameralna sprzeciwia się zwolnieniom

Członkowie Suwalskiej Orkiestry Kameralnej sprzeciwiają się decyzji dyrektora SOK

 

Członkowie Suwalskiej Orkiestry Kameralnej sprzeciwiają się decyzji dyrektora Suwalskiego Ośrodka Kultury o nie przedłużeniu umów artystom-muzykom na przyszły rok i apelują do suwalskiego Ratusza o zmianę decyzji. 

 

W internecie pojawiła się petycja pod hasłem "Uratuj Suwalską Orkiestrę Kameralną", założona przez Krzysztofa Jakuba Kozakiewicza, kierownika artystycznego Suwalskiej Orkiestry Kameralnej. Jako Suwalska Orkiestra Kameralna wraz ze wsparciem mieszkańców Suwałk i gminy Suwałki oraz melomanami i artystami ze świata kultury i sztuki, domagają się od Urzędu Miasta Suwałki jako bezpośredniego zwierzchnika nad Suwalskim Ośrodkiem Kultury anulowania decyzji Ignacego Ołowia, dyrektora SOK, o nie przedłużeniu umów artystom - muzykom tworzącym Suwalską Orkiestrę Kameralną i jej kierownikowi artystycznemu Krzysztofowi Jakubowi Kozakiewiczowi oraz o zachowaniu orkiestry w jej dotychczasowym kształcie i składzie osobowym.

- 5 grudnia 2022 roku drogą mailową otrzymałem od dyrektora Ołowia informację, iż większej części orkiestry – w tym również mnie – nie zostaną przedłużone umowy (dotychczasowe wygasają z końcem roku 2022). W miejsce obecnych muzyków, bez przeprowadzania żadnych przesłuchań – egzaminów, pan dr Ignacy Ołów planuje zatrudnić nowe osoby, mieszkające albo związane z Suwałkami – co było jedynym podanym kryterium zatrudnienia. Dodam, że podobne praktyki, które nazwać można dyskryminacją geograficzną, nie są przyjęte w żadnych orkiestrach – czy to polskich, czy światowych. Argumentem dyrektora Ołowia była chęć stworzenia „rzeczywiście suwalskiej orkiestry”, co wydaje się nonsensem, w przypadku, kiedy dotychczasowa współpraca z muzykami spoza miasta pozwalała na inspirującą wymianę artystyczną i przynosiła satysfakcjonujące rezultaty - czytamy w petycji.

Członkowie Suwalskiej Orkiestry Kameralnej uważają, że cała sytuacja to zemsta Dyrektora Suwalskiego Ośrodka Kultury za to, że wbrew jego poleceniu wykonali Mazurek Dąbrowskiego na początku uroczystego koncertu z okazji Narodowego Święta Odzyskania Niepodległości. Z pełną relacją tej sytuacji, przedstawioną przez Krzysztofa Kozakiewicza, można zapoznać się w treści petycji: 

https://www.petycjeonline.com/uratuj_suwalsk_orkiestr_kameralna

7 Komentarzy

i niech sobie szukają sponsora a nie wszyscy maja na to płacić ..... mi osobiście to taka orkiestra do niczego nie jest potrzebna jeśli jest kryzys to ważniejsze są inne cele

Wojciech

12/12/2022

Klika z Białegostoku doi kasę z miasta. Skoro sa tacy dobrzy to niech zatrudni ich Filharmonia w Białymstoku 

Suwalczanin

13/12/2022

Bardzo dobra decyzja. Popieram. Nie wiem kogo pomysłem była orkiestra dęta, ale jest super. Przypuszczam że i ta odswiezona orkiestra będzie lepsza od tej. Bo na tego Pana "dyrygenta" nie można było patrzeć. Zero klasy. Nie potrafil sie zachować. Cala orkiestra miala gdzieś widzów. Dwukrotnie probowalem porozmawiac z artystami, odpowiedź: nie ma czasu, musimy jechać. Koncert na dzień nauczyciela gdzie dyrygent wyszedł w piżamie na scenę psuł wszystko. Wyglądał jak klaun w cyrku.

Anonymous

14/12/2022

Śmiech na sali. Petycja. To  niech mieszkańcy Suwałk się wypowiedzą na ten temat. Byłam na kilku koncertach. Dostałam zaproszenie. Niech SOK pokaże frekwencję na większości koncertów. Rozwiązać!!!

Dodaj komentarz