Szczegóły dotyczące Air Show Odlotowe Suwałki 2024 poznaliśmy we wtorek (28.05) podczas konferencji prasowej na suwalskim lotnisku.
29 czerwca powróci największa impreza lotnicza w północno – wschodniej Polsce. Na lotnisku w Suwałkach tłumy suwalczan i przyjezdnych gości ponownie będą mogły podziwiać akrobacje na niebie i spędzić sobotni czas całą rodziną przy dobrej zabawie i wielu atrakcjach. Dziś o szczegółach edycji, która odbędzie się już praktycznie za miesiąc opowiadali Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, jego zastępca Grzegorz Krysa oraz Robert Szadkowski, prezes Suwalskiej Szkoły Lotniczej i Jarosław Balcerzewski, przedstawiciel Grupy Falko i współorganizator pokazów lotniczych.
- Spotykamy się na miesiąc przed naszym wydarzeniem. Air Show Odlotowe Suwałki to marka sama w sobie. Ostatnio miałem wielką przyjemność odbioru tej statuetki w Operze Filharmonii Podlaskiej, gdzie konsumenci właśnie z Podlasia zadecydowali, że to nasza impreza była największym i najlepszym wydarzeniem w ubiegłym roku. Myślę, że mamy szerokie perspektywy, żeby ta impreza rozrastała się, a na pewno potencjał do tego jest tutaj olbrzymi.
Włodarz zaznaczał, że tegoroczna edycja będzie nieco różniła się od poprzednich. Choćby dlatego, że w kwietniu bieżącego roku suwalscy radni przyjęli projekt uchwały w sprawie nadania lotnisku nazwy "Lotnisko Suwałki im. gen. bryg. pil. Witolda Urbanowicza". W związku z tym 29. czerwca przed pokazami lotniczymi zorganizowane zostanie wydarzenie z udziałem wojska polskiego.
- Wjeżdżając do bram głównej, po lewej stronie, będzie zbudowana część takiego ogrodzenia i na tym ogrodzeniu będzie zamieszczony napis dotyczący nazwy tego lotniska. O godzinie 12.00 odbędzie się to oficjalne wydarzenie związane z nadaniem nazwy dla lotniska, a później będą miały miejsce pokazy. Czym się jeszcze tegoroczna edycja różni od poprzednich - w tamtych latach współpracowaliśmy z Aeroklubem Polskim. Natomiast w tym roku postanowiliśmy przekazać całość spraw związanych z pokazami lotniczymi Suwalskiej Szkole Lotniczej. Mamy zawartą stosowną umowę i na podstawie tej umowy to nasza szkoła poprowadzi i będzie odpowiadała za część rekreacyjno-sportowo-lotniczą. Na pewno jest to duże wyzwanie i zadanie przed nami, bo w tamtym roku szacowaliśmy, że przez lotnisko Suwałki przewinęło się około dwudziestu tysięcy mieszkańców regionu. W tym roku zapowiada się, że jeszcze ta publiczność będzie liczniejsza. Dlatego też widzieliśmy w tamtym roku pewne niuanse i mankamenty związane z organizacją ruchu dojazdu i wyjazdu z tego lotniska i w tym roku chcemy to poprawić.
Odnośnie dojazdu do imprezy wypowiedział się Grzegorz Krysa, zastępca prezydenta Suwałk. Podobnie jak w roku ubiegłym udostępniony zostanie duży parking z jednorazową opłatą w wysokości 20 złotych, gotówką lub online. Będzie też możliwość darmowego przyjazdu na wydarzenie autobusem komunikacji miejskiej. Autobus będzie wyruszał z ulicy Kolejowej, objeżdżał osiedla na północy Suwałk i w ciągu nieco ponad 20 minut dojedzie do bramy lotniska.
- W tamtym roku mieliśmy mały problem z korkowaniem się ulicy Wojczyńskiego. W tym momencie zorganizujemy ruch w charakterze jednostronnym. Wjazd znajdować się będzie od drogi prowadzącej do PGO. Będzie tam kilka punktów do kupna lub zeskanowania nabytego biletu. Natomiast wyjazd będzie ulicą Wojczyńskiego do ulicy Raczkowskiej. Mapki zostaną wcześniej udostępnione online. Będzie też szereg ulic oznaczonych znakiem zakazu zatrzymywania się i postoju. Bardzo proszę kierowców, by tych znaków przestrzegać. To nie jest tylko nasze "widzimisię", ale to wymogi ewakuacyjne i przeciwpożarowe. W ubiegłym roku były problemy i ludzie parkowali w miejscach niedozwolonych. Policja już zapowiedziała, że w tym roku nie będzie w tym względzie taryfy ulgowej.
W tym roku na suwalskim niebie ponownie zaprezentuje się m.in. jedna z najbardziej spektakularnych grup, czyli ORLEN Grupa Akrobacyjna Żelazny. Będą dwa Migi – 29, które przez lata stanowiły trzon polskich sił powietrznych oraz zastępujący je FA-50 -południowokoreański lekki dwuosobowy samolot bojowy. Jedną z gwiazd pokazów będzie litewski pilot, ośmiokrotny Mistrz Świata i dwukrotny Mistrz Europy Jurgis Kairys. Po zmroku będzie można oglądać m.in. AIRBORNE PYROTECHNICS, czyli rodzinny team, ojca i syna, którzy przylecą do Suwałk z Wielkiej Brytanii, aby dać pokaz motoszybowcami GROB 109b. Tegoroczna impreza została objęta honorowym patronem Ministra Obrony Narodowej, dlatego też w tym roku zapowiedziano również udział w wydarzeniu maszyn wojskowych, których w ubiegłych latach nie było. Dodatkowo, oprócz pokazów dziennych i wieczornych, odbędą się pokazy nocne do godziny 23.00. Nie będzie natomiast koncertów. Zamiast gwiazd na scenie, poszczególne etapy pokazów przedzielone zostaną muzyką DJ-a i różnymi atrakcjami wizualnymi. Nie zabraknie także wielu atrakcji dla całych rodzin "na ziemi".
Robert Szadkowski, prezes Suwalskiej Szkoły Lotniczej podkreślał, że organizacja tej imprezy bardzo przysłużyła się zarówno promocji miasta, jak i wpłynęła pozytywnie na markę Suwalskiej Szkoły Lotniczej.
- Studenci, którzy do nas przychodzą mają już ukierunkowany pomysł na własne życie. 80% osób, które teraz kształcimy to są przyszli piloci. Wcześniej byli to piloci turystyczni, a teraz 80% to przyszli studenci. Przychodzą najpierw na szkolenie szybowcowe, potem robią licencję samolotową i idą na studia. Także profil przez kilka ostatnich lat nam się zmienił i myślę, że to dobry kierunek. Lotnictwo jest na pewno filarem nowoczesnego państwa, a bez kadr samoloty nie będą latać. Z kolei my musimy inwestować w te kadry, że tak powiem w Polsce powiatowej. Państwo za nas tego nie zrobi. To my musimy im stworzyć warunki w modelarni i aeroklubie, żeby potem oni poszli już gotowi na studia. Mamy już swoją markę, zaczynają przyjeżdżać do nas osoby na szkolenia z całej Polski. Air Show to świetna promocja Suwałk i jako miasta i jako Suwalskiej Szkoły Lotniczej. Jesteśmy zupełnie inną marką niż kilka lat temu.