Insygnia zobaczymy, gdy będzie na nich nowy herb Suwałk

Dyskusja nad koniecznością zmiany herbu w insygniach Miasta Suwałk

- Mi woda sodowa do głowy nie uderzyła - mówił na ostatniej Sesji Rady Miasta prezydent Suwałk, podczas dyskusji nad koniecznością zmiany herbu w insygniach Miasta Suwałk. 

 

Podczas ostatniej Sesji Rady Miasta radni przyjęli uchwałę w sprawie ustanowienia nowego herbu Suwałk. Decyzja ta spowodowało potrzebę wprowadzenia kolejnych zmian, tam gdzie konieczne jest ukazanie aktualnej wersji herbu. Suwalscy radni przyjęli więc uchwały o zmianie sztandaru, flagi oraz insygniów Miasta Suwałk.  

 

Marek Zborowski-Weychman, przewodniczący klubu "Łączą nas Suwałki" w imieniu swoim i klubowych kolegów złożył deklarację, że znaczącą kwotą zasilą wymianę herbu na sztandarze z prywatnych pieniędzy. Podobną deklarację złożyła Anna Gawlińska. 

- Jako ugrupowanie Mieszkańcy Suwałk chcemy partycypować w kosztach nowego sztandaru. Myślę, że w dobrym tonie byłoby to, aby każdy radny przynajmniej złotówkę od siebie dołożył, a kto może to więcej, tak aby sfinansować ten sztandar. 

Z kolei Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk podkreślał, że insygnia nie są jego prywatną własnością, a należą do urzędującego prezydenta. 

- Chciałbym jednoznacznie podkreślić, że nie są to insygnia ani Czesława Renkiewicza, ani Zdzisława Przełomca, tylko jest to herb Prezydenta Miasta Suwałk jako organu wykonawczego, jako w pewnym sensie instytucji. Czy będę tu ja, czy ktoś inny, to te insygnia będą gdzieś tu wisiały. Niedługo je pokażemy, jak już zrobimy porządek z herbem. Nie jest to nasze widzimisię, nasza megalomania, wywyższanie się i tak dalej. Dzisiaj jest to pewien standard pracy samorządu. Jeżeli mała gmina, 2-3 tysięczna ma coś takiego, to nie wiem dlaczego 70-tysięczne miasto i organy tego miasta nie mogą mieć. Ale u nas zawsze musi być trochę inaczej. Mi woda sodowa do głowy nie uderzyła. Nie mamy drogich samochodów, nie mamy ochrony. Próbujemy wczuwać się w głosy mieszkańców, być z tymi mieszkańcami i reprezentować ich interes najlepiej jak umiemy. I dobrze byłoby, gdyby władza miejska nie wstydziła się, że reprezentuje swoich mieszkańców i żeby mieszkańcy nie wstydzili się tej władzy. I po to jest nam to wszystko potrzebne. 

Zdaniem Jacka Roszkowskiego z klubu Prawo i Sprawiedliwość insygnia tworzą dodatkowy dystans między mieszkańcami miasta a prezydentem. 

- Wiem, że insygnia są używane przez różne miasta i różne gminy. Jest to tradycja długoletnia, ale czy ktoś teraz przyjmuje insygnia, raczej nie znam takich przypadków za dużo. Insygnia w sposób naturalny zwiększają dystans między władzą a społeczeństwem. Mówią kto jest ważny, a kto mniej ważny. Jeżeli jakaś mała gmina musi mieć insygniach to raczej świadczy to o jej kompleksach i małostkowości. My tutaj takich kompleksów nie powinniśmy mieć. Nie ma też takiej ustawy, która narzuca, że każde miasto musi mieć takie insygnia. To jest wolna wola włodarzy, czy chcą się zbliżać do mieszkańców, czy chcą tworzyć z nimi dystans. 

W głosowaniu w sprawie ustanowienia insygniów Miasta Suwałki i zasad ich użytkowania za było 12 radnych, a przeciw 2. 7 rajców wstrzymało się od głosu. 2 osoby nie wzięły udziału w głosowaniu. 


 

Więcej o nowym herbie Suwałk: https://www.suwalki.info/wiadomosci/z-zycia-miasta/nowy-herb-przyjety-stary-tak-szybko-nie-zniknie 

3 Komentarzy

pisiorek

30/09/2022

Bo ktoś ma to i my musimy mieć. Super podejście prezydenta , kpina i znów niepotrzebne pieniądze wyrzucone w błoto.

Dodaj komentarz