Zakłady Usług Leśnych z województwa podlaskiego dołączą do środowego protestu rolników, który odbędzie się w środę 6. marca w Warszawie. To odpowiedź branży drzewnej na działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
8 stycznia Ministra Paulina Hennig-Kloska, bez żadnej konsultacji, z dnia na dzień ograniczyła lub zakazała pozyskania drewna na powierzchni około 100 tysięcy ha w całej Polsce. Około 60 procent wszystkich ograniczeń dotyczy województwa podlaskiego. W przesłanym piśmie leśnicy informują, że jest to druzgocący cios wymierzony w branżę drzewną. Co więcej, ten ruch wcale nie jest korzystny dla samych lasów.
- Jednym dokumentem odebrano nam możliwość pracy. O wprowadzeniu ograniczeń dowiedzieliśmy się w dniu podpisania umowy z nadleśnictwem, do której przygotowywaliśmy się przez dwa miesiące. W styczniu pozyskaliśmy tylko 40 procent zakładanego planu. Za chwilę zabraknie nam środków, by płacić ludziom wynagrodzenia czy ponosić koszty leasingu maszyn. Za kilka miesięcy zbankrutujemy – mówiła Halina Karpowicz, lider konsorcjum firm leśnych.
Katastrofa dotknie całą szeroko rozumianą branżę. Nie tylko Zakłady Usług Leśnych, ale też tartaki, przewoźników, sklepy oraz lokalną społeczność która żyje z gospodarki leśnej. I, choć w imię obrony drzew, rząd jest najwyraźniej w stanie ich wszystkich poświęcić, to organizatorzy protestu podkreślają, że jest to ochrona „na niby”.
- Lesistość kraju wzrasta, a nie maleje. To są twarde dane. Stary las nie oddaje nam już tlenu, tylko dwutlenek węgla, który w swoim długim życiu wchłania. To są podstawowe prawa nauki. To niebywałe, że nikt o tym nie mówi, za to chce tworzyć „Zielone Płuca Polski”. Bardzo stary las to nie płuca. Co najwyżej skansen, który też wymaga pielęgnacji, by choćby można było po nim bezpiecznie spacerować. Jeśli chcemy tego skansenu, to wprowadzajmy takie rozwiązania z głową, stopniowo, bez szkody dla ludzi i samego lasu – mówi Halina Karpowicz.
Protest generalny rolników, a także pracowników branży leśnej odbędzie się w środę, 6 marca, o godzinie 11 w Warszawie. Zakładów Usług Leśnych z woj. podlaskiego sprzeciwiają się:
- decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska nakazującej wstrzymanie lub ograniczenie pozyskania drewna na naszych terenach zarządzanych przez lasy państwowe;
- wszelkim próbom obostrzeń ochrony przyrody mających na celu zniszczenie zrównoważonej gospodarki leśnej, która generuje wiele miejsc pracy i jest znaczącym źródłem dochodu naszych mieszkańców, a także gwarantuje trwałość lasów;
- fałszywej narracji oczerniającej wizerunek pracowników leśnych;
- wszelkim zmianom prawnym mających na celu ograniczenie decyzyjności lokalnych samorządów w sprawie utworzenia i poszerzenia parków narodowych;
- próbom obejścia prawa wprowadzającego różne twory, takie jak ogromne rezerwaty, moratoria na prowadzoną gospodarkę leśną imitujące parki narodowe.