Co ze spływami kajakowymi Czarną Hańczą?

Utrudnienia przy organizacji spływów kajakowych na niektórych odcinkach Czarnej Hańczy

Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie na rzece Czarna Hańcza pojawili się kajakarze. 

 

Z interpelacją w sprawie podjęcia działań zmierzających do udrożnienia rzeki Czarna Hańcza w celu przepłynięcia jej kajakiem, wystąpiła radna Anna Ruszewska z klubu "Łączą nas Suwałki". Z przeprowadzonej oceny możliwości organizacji spływów kajakowych na odcinku Potasznia—Suwałki wynikło, iż liczne przeszkody naturalne, ale też te będące wynikiem działania człowieka, dyskwalifikują ten fragment rzeki z atrakcji turystycznej. Jak ustalono, Czarną Hańczę zarosły chaszcze i tatarak, przegrodziły zwalone przez naturę drzewa, ale przeszkodą są też drewniane kładki i betonowe mostki, które zostały zbudowane przez ludzi, często w nielegalny sposób. W związku z tym radna skierowała do prezydenta Suwałk szereg pytań: 

 

  1. Biorąc pod uwagę dokonane przez OSiR ustalenia na trasie Potasznia-Suwałki, Miasto planuje podjąć w przyszłości działania zmierzające do udrożnienia tej trasy na potrzeby organizacji spływów kajakowych — także w oparciu o ewentualne zewnętrzne środki finansowe przeznaczone na rozwój turystyki? 
  2. Czy jest możliwe dokonanie podobnej oceny możliwości organizacji spływów na trasie Suwałki-Sobolewo? 
  3. Czy uzyskana dokumentacja ze spływu Potasznia-Suwałki i ewentualnego Suwałki-Sobolewo, mogłaby posłużyć w opracowaniu projektu przywrócenia Czarnej Hańczy kajakarzom? 
  4. Czy możliwe jest opracowanie opisu szlaku trasy kajakowej Czarną Hańczą  przez Suwałki?

 

W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk poinformował o przeprowadzonych wcześniej działaniach związanych z udrożnieniem rzeki do spływów kajakowych oraz, że Miasto Suwałki same nie może podjąć takich działań bez pomoc Gminy Suwałki. Dodał również, że komplet zdjęć wraz z opisem stanu fizycznego na rzece został przekazany do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Dodatkowo, w połowie lipca 2021 r. został zaplanowany kolejny spływ rozpoznawczy na trasie Bulwary w Suwałkach — Sobolewo (granica Wigierskiego Parku Narodowego). Również w tym przypadku zostanie stworzona dokumentacja fotograficzna rzeki oraz zostaną przeanalizowane miejsca potencjalnie niebezpieczne dla kajakarzy. 

 

- Dokumentacja ze spływu Potasznia — Suwałki oraz zaplanowanego Suwałki — Sobolewo w przyszłości mogłaby posłużyć do opracowania projektu przywrócenia Czarnej Hańczy kajakarzom, a tym samym udrożnienia rzeki na potrzeby organizacji spływów kajakowych w oparciu o ewentualne środki zewnętrzne przeznaczone na rozwój turystyki. Niemniej jednak, aby było to możliwe, do działań musiałaby się włączyć Gmina Suwałki i zadbać o odcinek rzeki, który znajduje się na jej terenie. Biorąc powyższe pod uwagę, nie ma uzasadnienia, aby na tym etapie przygotować opis szlaku trasy kajakowej Czarnej Hańczy przez Suwałki. Pozostaje mi jedynie wyrazić nadzieję, że przeszkody znajdujące się aktualnie na trasie szlaku będzie można usunąć i w przyszłości taki opis przygotować - przekazał prezydent.

4 Komentarzy

Popieram. Trzeba się wziąć konkretnie za ten odcinek. Bo przeszkody naturalne są ale można je z łatwością usunąć. Najgorsze są przeszkody nielegalnie zrobione przez najbliższych mieszkańców (rolników). Zrobili sobie prywatną rzekę nielegalnie! Mostki i słupy betonowe. Ale najgorsze są pastuchy pod prądem przechodzące przez rzekę na drugą stronę aby przeprowadzać krowy lub konie! Nie powiem już o kłusowniczych zwężeniach rzeki zrobionych z desek na końcu których przyczepiają siatki! Tak tam jest. A skąd wiem? Bo za dziecka pływałem tamtędy pontonem. Na odcinku od tak zwanego spalonego mostu do ulicy Ogrodowej. Nie było w tedy takich przeszkód. A około 2 lata temu wziąłem swojego syna aby pokazać jak tata pływał po rzece za dziecka. Nie dało się płynąć przez te nielegalne mostki i te nielegalne pastuchy! Co nas prąd poraził to sKoda gadać. Skończyliśmy szybciej nasz spływ niż się zaczął! Tam powinna prokuratura się zainteresować tymi nielegalnymi praktykami. Bo na tym odcinku porobili sobie prywatną rzekę!

świerszczwiesz

09/07/2021

jak wyżej w pełni zgadzam się i potwierdzam - hitem jest posesja w Krzywólce, gdzie gościu nad rzeką zrobił sobie park linowy z tyrolką - na pewno trzeba tam przywrócić rzekę na powrót do natury; odnośnie samego pomysłu radnej ---pomysł z grupy tych nie-do-końca-przemyślanychi bo stworzy poza koniecznością udrożnienia i pogłębienia szlaku (ogromne koszty na tak długim odcinku), konieczność budowy punktów zrzutu-odbioru kajaków; na bank jeden punkt na bulwarach przy śluzie (to w końcu deptak czy leżakownia kajaków?), drugi punkt na bank przy młynie w Sobolewie (za płytko, żeby przepłynąć pod mostem), trzeci na bank to wysiadka końcowa przed WPN, bo przecież do parku nie można wpływać. Wysuńmy dalej przemyślenia: początek i koniec sezonu, to kolejne koszty sprzątania ton syfu (flaszki, małpki, puszki itp.) po "turystach", tu nie wystarczy puścić grupy szkolne czy harcerzyków charytatywnie do sprzątania, bo to w końcu byłby szlak na długości 25-30km. Dorzućmy do tego koszty analiz środowiskowych, opracowań - tu nie trzeba wyjątkowej wyobraźni, żeby zobaczyć milionowe wydatki. Kolejna sprawa - koncesje na obsługę szlaku czy jednak wolna amerykanka jak na odcinku Maćkowa Ruda-Rygol? Jedyny plus to fakt, że powstałyby sezonowe punkty zakupu jagodzianek za 7zł sztuka :-)

Mieszkaniec

09/07/2021

Gmina nie powinna realizować pomysłów miasta. Pieniądze na przygotowanie rzeki można, a nawet trzeba wydać choćby na poprawę stanu drogi w Sobolewie, z której korzystają wszyscy mieszkańcy, a nie turystów korzystających z rzeki tylko przez 2 miesiące. 

Jestem przeciw. 

Mieszkanka

09/07/2021

W 100% zgadzam się z Mieszkańcem. Droga wiodąca przez Sobolewo jest dziurawa i wąska. Dwa samochody mają problem z minięciem, a tu miejska radna wyskakuje jak filip z konopi ze spływem przez Sobolewo. Są rzeczy ważne i ważniejsze, a spływ Czarną Tańczą przez Sobolewo nie należy ani do jednych, ani do drugich. 

Może zapytajmy mieszkańców Sobolewa czy chcą mieć u siebie spływ i turystów czy świ|ty spokój i poprawę stanu drogi (oczywiście nie da się porównać kosztów remontu drogi i przygotowania rzeki, ale zawsze to są wspólne pieniądze, które trzeba wydawać racjonalnie i z korzyścią dla mieszkańców). 

Pozdrawiam wszystkich Mieszkańców Sobolewa 😊

Dodaj komentarz