W Augustowie powstanie Muzeum Obławy Augustowskiej

Instytut Pileckiego zakupił historyczny „Dom Turka

W Augustowie powstanie Muzeum Obławy Augustowskiej. Będzie ono oddziałem Instytutu Pileckiego, który zakupił historyczny „Dom Turka” – dawną siedzibę NKWD i UB.

 

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone badania archeologiczne i ekspertyzy budowlane, które umożliwią rozpoczęcie prac nad dostosowaniem zabytkowego, zaniedbanego obecnie budynku na potrzeby nowoczesnej placówki łączącej funkcje naukowe, edukacyjne i kulturalne. W piątek 9. lipca odbyła się konferencja prasowa prezentująca te plany. Wzięli w niej udział m.in. wicepremier prof. Piotr Gliński, dyrektor Instytutu Pileckiego dr Wojciech Kozłowski, poseł na sejm RP Jarosław Zieliński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Adam Andruszkiewicz, wiceminister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski, przedstawicielka środowiska Rodzin Ofiar Obławy Augustowskiej dr Bożena Stankiewicz-Choroszucha oraz prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej ks. prałat Stanisław Wysocki. 

 

Muzeum Obławy Augustowskiej będzie jednocześnie filią Instytutu Pileckiego. Dr Wojciech Kozłowski, dyrektor instytutu, zwrócił uwagę na to, że: (…) jest to ważna chwila dla instytutu, dla mieszkańców Augustowa i Suwalszczyzny oraz każdego, komu zależy na rzetelnej wiedzy i mądrej pamięci o Obławie Augustowskiej. Potrzebna będzie gruntowna inwentaryzacja oraz szczegółowe badania archeologiczne. Stworzymy tu miejsce, które opowie nie tylko historię „Domu Turka”, Obławy Augustowskiej, ale również dzieje Augustowa i Suwalszczyzny, rozdartej w 1939 r. przez dwa totalitaryzmy - sowiecki i niemiecki.

 

„Dom Turka” to nazwa wybudowanej w 1900 r. kamienicy położonej w Augustowie przy ulicy 3 Maja 16. W latach 30. XX wieku mieściła się w niej między innymi znana w Augustowie cukiernia prowadzona przez bośniackiego imigranta, muzułmanina - Kamila Tiakosza, nazywanego potocznie „Turkiem”. W następstwie inwazji sowieckiej na Polskę właściciele zostali wywłaszczeni przez Sowietów, a budynek został na początku 1940 r. zajęty przez NKWD. W podziemiach zorganizowano areszt, w którym przetrzymywano i brutalnie przesłuchiwano przeciwników władzy sowieckiej. W wyniku agresji niemieckiej na ZSRR, w czerwcu 1941 r. budynek zajęły władze niemieckie. Pozostawał on w ich rękach do czasu ponownego zajęcia Augustowa przez Armię Czerwoną 24 października 1944 r. Wtedy też do budynku przy ul. 3 Maja 16 na krótko powróciło NKWD, a od stycznia 1945 r. budynek przejęli funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Augustowie. Działalność funkcjonariuszy PUBP w Augustowie w latach 1944-1956 należała do najkrwawszych w regionie. Augustowscy „ubecy” zamordowali co najmniej kilkadziesiąt osób, w tym co najmniej kilka w budynku urzędu. Najwięcej ofiar śmiertelnych przyniosły brutalne tortury, jakie stosowali w czasie przesłuchań, ale zdarzały się również samowolne egzekucje. Mroczna historia „Domu Turka” związana jest również z obławą augustowską.

 

W lipcu 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej i funkcjonariusze sowieckiego aparatu bezpieczeństwa wspierani przez funkcjonariuszy UB rozpoczęli obławę w lasach w rejonie Augustowa, Suwałk, Druskiennik, Jaziewa i Sejn. Jednostki 50. Armii gen. Ozierowa, wspierane przez 62. Dywizję Wojsk Wewnętrznych NKWD o łącznej sile ponad 45 tys. żołnierzy przeczesywały  niewielki obszar Puszczy Augustowskiej. Wszystkie osoby podejrzane o działalność konspiracyjną lub jej wspieranie były zatrzymywane i przekazywane do dalszej weryfikacji przez sowiecki kontrwywiad wojskowy Smiersz. Przetrzymywano ich i przesłuchiwano w kilkunastu miejscach na terenie powiatu augustowskiego, m.in. w „Domu Turka”.

 

W wyniku Obławy ponad 7 tysięcy osób zostało zatrzymanych. Po przejściu „weryfikacji” – często połączonej z brutalnym przesłuchiwaniem – Sowieci wypuścili do domów ok. 5 tysięcy osób, a około 500 przekazano do dyspozycji służb bezpieczeństwa Litewskiej SRS. Na podstawie rosyjskich dokumentów archiwalnych wiemy, że 592 osoby uznane za żołnierzy „band Armii Krajowej” Sowieci zamordowali w nieznanym miejscu. Los kolejnych 900 jest wciąż nieznany. Szacuje się, że w wyniku Obławy mogło zginąć nawet 2 tys. osób. Była to największa zbrodnia na Polakach po II wojnie światowej. Pomimo starań rodzin i polskich historyków do dziś nieznane jest miejsce pochówku ofiar.  

 

Źródło: Instytut Pileckiego

2 Komentarzy

pamięć o tym co było prawdziwe jest potrzebna i to mogą robić księża na maszach nawet co tydzień przy kazaniach ale budowanie pomników i otwieranie muzeów które następna władza będzie burzyć i zamykać za pieniądze podatników to chyba przesada

Dodaj komentarz