Podwyżki będą, pytanie jak wysokie

Podwyżki wynagrodzeń dla pracowników kultury w Suwałkach

Kwestię wynagrodzeń pracowników kultury podnieśli na ostatniej sesji radni Rady Miasta Suwałki.

 

W środę (29.09) podczas sesji w suwalskim Ratuszu radni kilkukrotnie podnosili temat podwyżek dla pracowników kultury. Jarosław Schabieński z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że jest to sprawa budząca coraz większy ferment w środowisku. Jak mówił, to problem z którym należy się zmierzyć. 

- Musimy w naszym budżecie zabezpieczyć środki, które umożliwią godne funkcjonowanie w zgodzie z kompetencjami i wykonywaną pracą pracowników kultury w Suwalskim Ośrodku Kultury, w Bibliotece, Muzeum i wszystkich placówkach.  

Za podwyżkami opowiedziała się również radna Mariola Karpińska z PiS.

- W wakacje w każdy weekend mogliśmy obserwować wszystkie wydarzenia i spotkania. Ja jednak patrzyłam jak po ich zakończeniu panowie składają sceny i zwijają kable. Wszyscy są już w domu a oni każdy kolejny weekend pracują. Miałam okazję porozmawiać z jedną z osób - dorosły mężczyzna zarabia 3000 zł. Dlatego też myślę, że jest to sprawa priorytetowa dla całego miasta, aby wesprzeć finansowo pracowników kultury. Zresztą pozostałe jednostki też. Mówię tu o szczeblu pracowników administracji i obsługi. 

Marek Zborowski-Weychman przewodniczący klubu "Łączą nas Suwałki" zapewniał, że jego klub bardzo intensywnie pracuje nad uzgodnieniem z prezydentem kwestii podwyżek wszystkich pracowników podległych miastu. Jak przyznał radny ważne jest, aby podwyżki nie był jednorazowe, a uzależnione od inflacji i kosztów życia. 

- Pracownicy naszego miasta, których pobory zależą od on urzędu i prezydenta powinni móc liczyć na to, że podwyżki będą dostawali z automatu, a nie dopiero wtedy, gdy zaczną pisać pisma i się o nie upominać.  

W odpowiedzi Łukasz Kurzyna zastępca prezydenta Suwałk zapewniał, że włodarz już od dłuższego czasu w publicznych wypowiedziach deklaruje chęć realizacji w przyszłym roku podwyżki dla pracowników nie tylko kultury, ale generalnie wszystkich podlegających miastu. 

- Chcemy, aby skala podwyżek była jak największa. Widzimy co się dzieję, jak rośnie inflacja, jak z każdym dniem życie drożeje. Dyskusja z radnymi odbyła się w zeszłym tygodniu. Przewidujemy, że ta podwyżka nastąpi nawet kosztem wykonania jakiejś inwestycji, tak aby te warunki funkcjonowania pracowników miejskich znacząco podnieść. W ostatnich latach wystąpiło duże spłaszczenie wynagrodzeń wywołane wzrostem płacy minimalnej. Nie byliśmy w stanie nadgonić tego wzrostem wynagrodzeń dla pozostałych pracowników. Dziś stajemy przed ważnym dylematem co do skali tej podwyżki, ponieważ to, że od 1. stycznia ona będzie moim zdaniem jest przesądzone. Wszystko rozstrzygnie się w ciągu półtora miesiąca ponieważ projekt budżetu do 15. listopada musi trafić do przewodniczącego - poinformował Kurzyna. 

Dodaj komentarz