Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo. W sobotę (20.08) Wigry Suwałki pokonały na własnym stadionie Krypniankę Krypno 2:1.
W 3. kolejce IV Ligi Podlaskiej podopieczni Kamila Lauryna podejmowali Krypniankę Krypno, która w dwóch poprzednich meczach nie zdobyła żadnego punktu i szybko znalazła się na dnie tabeli. Wigry z kolei dwa pierwsze spotkania wygrały i były faworytem w tym meczu. Ostatecznie biało-niebiescy zgarnęli kolejne trzy punkty, choć nie wszystko układało się po myśli gospodarzy.
Po pierwszej połowie Wigry schodziły na przerwę z dwubramkową przewagę, choć dogodnych szans do zdobycia gola było znacznie więcej. Do bramki rywala trafiali Wojciech Milewski i Wojciech Łada. Po godzinie gry kontaktowego gola dla Krypnianki zdobył Michał Osypiuk i jak się później okazało, było to ostatnie trafienie tego dnia w Suwałkach. Wigry zwyciężyły więc 2:1 i zapisały sobie kolejny już komplet punktów. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Kamil Lauryn nie krył rozgoryczenia na pracę sędziego, głównie w drugiej odsłonie spotkania.
- Musieliśmy dać z siebie naprawdę dużo na boisku. Żałuję tylko, że nie zamknęliśmy tego meczu w pierwszej połowie, gdzie powinno być 4-5 do zera. Nie lubię mówić o pracy sędziów, ale to co wyprawiali w drugiej połowie.. Ktoś to musi w końcu oceniać i my też musimy wiedzieć jakie sędziowie mają oceny, bo to jest absurd co wyprawiał arbiter. Nas też jako trenerów ponoszą nerwy. Pracujemy wspólnie z zespołem na dobre imię klubu, a ktoś sobie się bawi w piłkę w IV Lidze. W ostatniej minucie meczu mamy ewidentny rzut karny. Sędzia boczny krzyczy rzut karny, a główny go nie daje. Nie rozumiem o co tutaj chodzi, ale ja gratuluje zespołowi bo pokazał charakter. Wierze w to, że szybko się zregenerujemy i przygotowujemy się do kolejnego spotkania.
Kolejnym rywalem Wigier w IV Lidze będzie Dąb Dąbrowa Białostocka z którą zagrają na wyjeździe. Początek spotkania już w najbliższą środę 24. sierpnia o godzinie 17.30.