- Uważam, że jeżeli zagramy i zapunktujemy tak jak to miało miejsce na jesieni, to nie ma możliwości żebyśmy finalnie nie zajęli pierwszego miejsca - mówił we wtorek (16.01) podczas konferencji prasowej prezes suwalskich Wigier Łukasz Jutkiewicz.
Na dzień przed startem przygotowań piłkarzy suwalskich Wigier do rundy wiosennej sezonu 2023/24 w IV Lidze, władze klubu zorganizowały konferencję prasową, podczas której przybliżyły harmonogram zajęć oraz zmiany kadrowe jakie zajdą w zespole w najbliższym czasie. Z mediami spotkali się Łukasz Jutkiewicz, prezes Wigier, Maciej Makuszewski, dyrektor sportowy oraz trener biało-niebieskich Paweł Cimochowski. Na ten moment sporym problem jest odśnieżanie boisk przez liczne opady śniegu, jakie miały miejsce w ostatnim czasie w mieście jednak prezes zapewniał, że problem ten zostanie rozwiązany. Z kolei trener Wigier skupił się na początku przygotowań, zaplanowanym na środę (17.01).
- Jutro mamy z drużyną zaplanowane spotkanie organizacyjne plus badania, pomiar wagi i tkanki tłuszczowej. Następnie zaplanowano jednostkę treningową na boisku, mam nadzieję, że dobrze przygotowanym i odśnieżonym. W czwartek mamy kolejną jednostkę treningową, w piątek mamy testy motoryczne, pomiar szybkości, mocy, wytrzymałości, czyli testy sprawnościowe. Następnie od poniedziałku stopniowo będziemy wchodzili w obciążenia treningowe - przekazał Paweł Cimochowski.
W okresie przygotowań klub zaplanował sześć meczów kontrolnych plus grę wewnętrzną. Pierwszy sparing rozegrany zostanie 27. stycznia z Romintą Gołdap. Następnie w planach są wyjazdowe sparingi z drugą drużyną Jagiellonii Białystok i Suduvą Mariampol. Kolejne mecze kontrole rozegrane zostaną z ŁKS Łomża, Narwią Ostrołęka i Mazurem Ełk. 2. marca rozegrana zostanie gra wewnętrzna, a tydzień później (09.02) drużynę czeka pierwszy mecz ligowy z MOSP Białystok na Stadionie Miejskim w Suwałkach.
O zmianach kadrowych mówił z kolei dyrektor sportowy Maciej Makuszewski. Pierwszym wzmocnieniem zespołu został 23-letni środkowy obrońca Pavlo Berezyanskyi, który ma za sobą występy w pierwszoligowym ukraińskim klubie MFK Mikołajów, a jesienią grał w MFK Rožňava na Słowacji. Z drużyną kilku zawodników również się pożegna, odchodząc na stałe - jak Mariusz Bucio i Marcin Fiedorowicz, bądź też na wypożyczenie. Z kolei do pierwszego zespołu mają dołączyć wyróżniający się zawodnicy z juniorów.
- Chcemy żeby nabrali więcej doświadczenia, ogrania w piłce seniorskiej. Żeby było im łatwiej później wkomponować się w zespół czwartoligowy, czy przy naszych ambicjach, w przyszłym sezonie w zespół trzecioligowy. Mamy też ligę makroregionalną, także też wielu chłopców grających w juniorach będzie mogło sprawdzić się z drużynami dużo mocniejszymi niż tylko te z województwa podlaskiego. Jeśli chodzi o transfery do klubu to pierwszy jest już Pavlo Berezyanskyi. Co do kolejnych wzmocnień to wszystko jest w trakcie rozmów i analizowania najlepszych dla nas opcji. Wiemy co chcemy zrobić, jaki mamy na to plan. Nie jest to też takie łatwe, ponieważ jesteśmy zespołem czwartoligowym i przeważnie tych dobrych zawodników, których mamy na radarze monitorują też kluby z wyższej ligi i gdybyśmy byli na poziomie centralnym to mielibyśmy już kilka bardzo ciekawych transferów. Mamy pewne komplikacje, żeby tych dobrych zawodników do siebie ściągnąć, ale myślę, że tacy zawodnicy przyjdą i zrealizujemy plan, Wiemy jakie mamy bolączki po rundzie jesiennej, a trener ma jasny plan jakie formacje chce wzmocnić.
Na koniec prezes Łukasz Jutkiewicz zapewniał, że cel klubu się nie zmienił i jest to zwycięstwo w lidze oraz awans.
- Uważam, że jeżeli zagramy i zapunktujemy tak jak to miało miejsce na jesieni, to nie ma możliwości żebyśmy finalnie nie zajęli pierwszego miejsca. Dodatkowo chcemy również powalczyć w regionalnym Pucharze Polski. Nikogo nie lekceważymy, ale drabinka po ostatnim losowaniu ułożyła się tak, że na pewno stać nas będzie, aby powalczyć w tych rozgrywkach. Bodajże w 2005 roku też była taka sytuacja, że Wigry były po pierwszej rundzie na drugim miejscu w czwartej lidze z dwoma punktami straty, a skończyło się awansem i zdobyciem pucharu. Być może historia się powtórzy, my na pewno dołożymy wszelkich starań, aby tak się stało - zakończył prezes.