Poseł o pomniku Aleksandry Piłsudskiej: "na dzisiaj pomysł upadł"

Problemy z postawieniem w Suwałkach pomnika Aleksandry Piłsudskiej

 

- Jest zawód z mojej strony, ze strony inicjatorów, ale też władz samorządowych, które również nie udźwignęły tego problemu - mówił o sytuacji z postawieniem w Suwałkach pomnika Aleksandry Piłsudskiej poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński. 

 

W poniedziałek (24.03) w Suwałkach odbyła się konferencja prasowa posła Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Zielińskiego. Podczas rozmowy z dziennikarzami jedną z pojawiających się kwestii byłą sytuacji z związana z budową pomnika Aleksandry Piłsudskiej. 

 

Przypomnijmy, że Rada Miejska w Suwałkach ustanowiła rok 2023 na terenie Suwałk Rokiem Aleksandry Piłsudskiej. Związane było to z przypadającą 31 marca 2023 roku 60. rocznicą śmierci urodzonej w Suwałkach działaczki niepodległościowej i społecznej oraz z nawiązaniem do decyzji polskiego parlamentu, który również ustanowił rok 2023 jej imienia. Jednym z elementów obchodów Roku Piłsudskiej miał być właśnie odsłonięcie jej pomnika na skrzyżowaniu ulic Hamerszmita i Mickiewicza. 

 

Z propozycją budowy pomnika zwrócił się do Rady Miejskiej w Suwałkach Związek Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej Oddział Ziemi Suwalskiej Towarzystwo Pamięci Józefa Piłsudskiego, a działania honorowym patronatem objął poseł Jarosław Zieliński. W październiku 2023 roku pomnik został nawet zaprezentowany. Wtedy jednak mówiono, że trzeba jeszcze  przebudować teren na którym zostanie on usytuowany, uzgodnić projekt z architektem, uzyskać pozwolenie konserwatorskie i złożyć wniosek do Ratusza o pozwolenie na budowę. Pomnik miał kosztować około 300 tysięcy złotych. Najpierw z finansowania posągu wycofał się Związek Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej, a następnie rozwiązano społeczny komitet budowy pomnika. Sytuacja do tej pory nie została rozwiązana, a w najbliższa środę (26.03) nad tematem pochylą się suwalscy radni. 

 

Poseł Jarosław Zieliński przyznał, że czuje zawód, iż pomnika nie udało się w mieście postawić, ale nie rozpatruje tego w kategorii klęski. Zaznaczył, że jeżeli powstanie nowy komitet, który zajmie się tym projektem, to on deklaruje dalsze wsparcie. 

- Uważam, że byłoby naprawdę bardzo dobrze, gdyby pomnik suwalczanki Aleksandry Piłsudskiej, jako pierwszy w ogóle w kraju, powstał w Suwałkach. Mieliśmy rok Aleksandry Piłsudskiej uchwalony przez Sejm, który popierałem. Natomiast ostatecznie nie zostały zgromadzone środki finansowe w określonej wielkości, mimo wcześniejszych deklaracji. W związku z tym na dzisiaj pomysł upadł jako inicjatywa społeczna. Miała być przyjęta taka inicjatywa przez samorząd, czy też z inicjatywy samorządu powstać miał inny podmiot, który doprowadziłby do skutecznego zrealizowania tego pomysłu. Nie wiem co z tym pomysłem się dzieje, ale z tego co obserwuję, to chyba można wnioskować, że z tego pomysłu też nic nie wyszło. Czuję zawód, że nie udało się tego zrobić, natomiast sytuacja na przełomie zmian kadencji powstała o tyle trudna, że te podmioty, które obiecywały wesprzeć tę inicjatywę, chyba się z tego wycofały, albo zmieniły się tam władze, trudno powiedzieć. Tutaj zbiórka społeczna powinna być zarządzona, chociaż zawsze zbiórki społeczne przynoszą niewielkie kwoty na takie przedsięwzięcia. Może należałoby do tego wrócić, chociaż nie wiem, czy ten akurat pomnik jest jeszcze w Suwałkach do usytuowania, bo zdaje się, że został już przetransportowany. Były inne miasta nim zainteresowane o ile pamiętam, ale nie wiem kto w końcu u siebie go ulokuje i opłaci koszty. Na pewno twórca pomnika znajdzie jakieś miejsce. Szkoda, że to nie będą Suwałki. To nie jest jednak zawód związany tylko z tym, że ja tym się martwię, martwią się inicjatorzy, ale też władze samorządowe, bo też jakby nie udźwignęły tego problemu. Ja bym wspierał również na nowym etapie ten projekt, gdyby powstał jakiś inny komitet, ale tak się chyba nie stało. W kategorii klęski bym tego nie rozpatrywał. Po prostu była to dobra inicjatywa, której nie udało się zrealizować - podsumował poseł. 
 

14 Komentarzy

Yyyyyyyy

24/03/2025

żyjący zstępni Pani Marszałkowej? Może mieliby coś do powiedzenia na ten temat? Czy Aleksandra jest jakąś publiczną własnością i czy chciałaby, żeby o jej pomniku wyłącznie decydowali kompletnie obcy jej ludzie?

mieszkaniec

24/03/2025

Piłsudską czy Zielińskiego.  Odnoszę wrażenie, że J.Zieliński jak to na posła PIS przystało chciał za cudze pieniądze ufundować sobie pamiątkę.

Z jednym można się zgodzić, władze samorządowe nie udźwignęły tego problemu. Nie potrafią udźwignąć go od 1989 roku. Renkiewicz zamiast szastać pieniędzmi na Mediatekę, lotnisko, z którego nie startują rejsowe samoloty, lub Łaźnię, po której hula wiatr... powinien Reytanem leżeć za pomysłem pomnika Aleksandry Piłsudskiej. Bo postać Aleksandry Piłsudskiej, jak i jej pomnik to część najlepszej historii i tożsamości Suwałk. Cóż, Renkiewicz udowadnia, że Suwałk nie czuje. Tym bardziej nie czuje potrzeby w Suwałkach pomnika Aleksandry Piłsudskiej, żony Józefa Piłsudskiego, który Polsce dał wolność. Mnie to nie dziwi, bo co można wymagać od Czesława Renkiewicza, komunistycznego tajnego współpracownika S-11? Renkiewicz to dobra szkoła PRL-u, gdzie nazwisko Piłsudski było na indeksie

Nic nie stało na przeszkodzie, żeby od 1989 roku, od upadku komunizmu, ratusz zadbał o historię i tożsamość Suwałk. A nawet, żeby lansował się przy okazji pomników wielkich Suwalczan, których nie ma: Aleksandry Piłsudskiej, Andrzeja Wajdy czy Alfreda Wierusz-Kowalskiego. To wręcz psi obowiązek ratusza, dbać o historię miasta! A jaki mamy ratusz i rządzącego w Suwałkach prezydenta, każdy widzi: smutek tropików spod Filipowa

Gość

25/03/2025

ponura prawda jest niewygodna, ale warto poszukać informacji o Generale Włodzimierzu Zagórskim, czy o tym jak wyznawcy potraktowali np. Tadeusza Dołęgę Mostowicza. Nigdy ludzie mający wiedzę i umiejętności, wyrażający swoje zdanie nie byli wygodni dla władzy. Bereza Kartuska, ale o tym teraz nie można mówić. Trzeba budować spiżowe pomniki czasami własnej megalomani. 

Gen. Rozwadowski, gen. Malczewski, gen. Jaźwiński tak jak wielu innych przeciwników politycznych  to kolejne ofiary tego austriackiego agenta faszysty, zwanego przez niektórych mitomanów marszałkiem. Ci mitomani wierzą w jakiś cud nad Wisłą wyolbrzymiają rolę Piłsudskiego w tej operacji nie mając zupełnie pojęcia o fenomenalnej strategii przyjętej  przez Rozwadowskiego.

On podczas Bitwy Warszawskiej siedział u swojej nałożnicy w Bobowej k. Częstochowy. Na chrzciny pojechał. A potem całą glorię sobie przypisał. Jego dyktatura i polityka doprowadziła do rzezi Polaków podczas II WŚ.

Pomiatał ludźmi i zachowywał się jak świr. Na łeb mu padło od kiły III - rzędowej. 

Pobożny

25/03/2025

Jeżeli Poseł Zieliński chce być na tablicy razem z Panią Aleksandrą Piłsudską, niech zostanie fundatorem pomnika, zarobił z podatków dosyć dużo i przy okazji odliczy sobie od PIT

Dodaj komentarz