Remisem 1:1 zakończyło się sobotnie (28.11) spotkanie piłkarskiej II Ligi pomiędzy rezerwami Lecha Poznań i suwalskimi Wigrami.
Spotkanie we Wronkach bardzo źle zaczęło się dla podopiecznych Dawida Szulczka. W trzeciej minucie żółtą kartkę za faul na rywalu zobaczył Adrian Karankiewicz, a dwie minuty później po kolejnym faulu obrońca Wigier zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Pięć minut od rozpoczęcia gry biało-niebiescy musieli grać z jednym zawodnikiem mniej, co skrzętnie wykorzystali gospodarze. Wigry zostały zepchnięte do defensywy a poznaniacy atakowali praktycznie całym zespołem. Przyniosło to skutek w 33. minucie spotkania, kiedy po dokładnym zagrania Igora Ławrynowicza piłkę dostał Ołeksandr Jacenko i płaskim strzałem pokonał Hieronima Zocha. Jednobramkowe prowadzenie Lecha utrzymało się do końca pierwszej połowy i piłkarze Wigier schodzili na przerwę w trudnej dla siebie sytuacji.
Po zmianie stron wydarzenia boiskowe szybko uległy zmianie w porównaniu z pierwszymi 45. minutami. Sześć minut po przerwie dośrodkowanie w pole karne wykorzystał Adrian Piekarski, który strzałem głową pokonał bramkarza Lecha i doprowadził do wyrównania. Chwilę później wyrównany był nie tylko wynik, ale też siły na boisku, gdyż drugą żółtą kartę zobaczył zawodnik gospodarzy Hubert Sobol. Od tego momentu obie drużyny grały po dziesięciu i po trudnym początku końcowy wynik znów był sprawą otwartą. Obie ekipy miały swoje okazje, a Wigry powinny wręcz wyjść na prowadzenie w 72 minucie po strzale Pawła Gieracha i dobitce Denisa Gojki prosto w bramkarza. Bramka ani w tej, ani w żadnej innej sytuacji jednak nie padła i mecz zakończył się podziałem punktów.
Remis w meczu z 16. drużyną w tabeli nie pozwolił suwalskiej ekipie powrócić na upragnione miejsce dające bezpośredni awans na zaplecze Ekstraklasy. Kolejna szansa już w najbliższą środę 2. grudnia, kiedy to Wigry zmierzą się z jednym z głównych kandydatów do awansu, Górnikiem Polkowice. Początek meczu w Suwałkach o godzinie 18.00.
